piątek, 10 marca 2017

Paul Wesley - ukochany aktor







 "Czasem wystarczy tylko
krótka przerwa,
która pozwoli by pojawił się 
zdrowy rozsądek."
~Karen Berg

Witajcie. Nie było mnie przez ostatnie kilka dni, jak pewnie się domyślacie miało to związek z moim samopoczuciem psychicznym. Jak pisałam wam o tym w ostatnim poście, nie czułam się za dobrze i zrobiłam sobie krótką przerwę żeby zebrać siły i poprawić stan psychiczny. Na szczęście już jest wszystko dobrze i chcę wam opowiedzieć co się mniej więcej działo jak mnie nie było. No więc, żeby tak codziennie się coś działo to niestety tak nie było, ale postaram się coś znaleźć. Dzisiaj na przykład przyjechała do mnie moja kuzynka i od razu jakoś tak raźniej, ponieważ ja ją traktuję jak siostrę i gdy przyjedzie to czas przyjemniej mija. No kurcze jak nie chcesz pisać to masz tysiące pomysłów na minutę, a jak chcesz to masz pustkę w głowie. No niestety, tak czasami bywa. Te kilka dni opierały się na tym, że oglądałam serial, który jest jednym z moich ulubionych, jakby ktoś zapomniał nazwy to powtórzę „Pamiętniki wampirów”. O właśnie, niedawno dowiedziałam się, że mój ulubiony aktor z tego serialu Paul Wesley jest polakiem. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie i równocześnie radość jak się o tym dowiedziałam. Po prostu chyba cztery razy sprawdzałam czy aby na pewno jest o prawdą. Trochę to przykre, że wyjechał i zmienił nazwisko, ale i tak go uwielbiam. Jego rola w „Pamiętniki wampirów” jest idealna i bezbłędna, wygląd doskonale pasuję do wampira, a w dodatku jest zabójczo przystojny. Nie rozumiem dlaczego niektórym tak strasznie przeszkadza jego rola, przecież jak dla mnie to on tam jest najlepszy i najprzystojniejszy. No, ale to jest oczywiście moje zdanie i każdy ma prawo mieć swoje. Od jakiegoś czasu wpisywałam sobie do takiego fajnego zeszytu różne cytaty i ozdabiałam kartki w różne obrazki, szczerze to sprawiało mi to jakąś tam radość, a teraz uznałam, że możliwe iż znalazłam nowe hobby w życiu. Może to nie jest jakaś wielka pasja, ale takie zajęcie w czasie nudy, dlaczego by nie. Jak widzicie wróciłam i może stan psychiczny pozwoli mi na to, aby pisać bloga codziennie, na razie mam nadzieję, że przyjemnie wam się czytało tego posta. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz