środa, 19 kwietnia 2017

To ja... i jestem sobą







 "Może nie jestem ładna,
ani super lubiana, ale
przynajmniej jestem sobą
w tym fałszywym świecie."
~temysli.pl
Mimo, że z dnia na dzień czuję się coraz starsza to ciągle mam to wspaniałe przeczucie, że najlepsze dopiero nadejdzie. W ubiegły poniedziałek miałam bierzmowanie i powiem wam szczerze, że od tego czasu czuję taki wewnętrzny spokój i niczym się nie martwię. Dzisiaj zaczęłam pisać egzaminy gimnazjalne i dzięki temu, że nie czułam strachu tylko wewnętrzną ciszę poszło mi nawet dobrze bo naprawdę nie narzekam. Ostatnio sobie pomyślałam, że to nie świat jest straszny, tylko ludzie którzy po nim chodzą. Oczekujemy od życia szczęścia, mądrości, zrozumienia, ale zastanówmy się co my dajemy w zamian. Jak coś nam się nie uda to rzucamy wiązankę pretensji i bezsensownych słów. Ale dlaczego? Ponieważ, za dużo oczekujemy od życia, jeżeli naprawdę chcemy być ludźmi szczęśliwymi to przestańmy oczekiwać, a zacznijmy dawać. Ostatnio staram się zwalczać w sobie chęć ucieczki od problemów i uczę się walczyć o swoje. Nie robię tego, żeby pokazać komuś jaka to ja nie jestem, ale robię to, żeby w dalszym życiu było mi łatwiej, żebym nie pozwoliła sobie ludziom wejść na głowę. Nie idę błagać Boga, żeby dał mi odwagę, tylko sama dążę do tego, a Bogu ewentualnie wspomnę, żeby dał mi trochę siły do dalszej walki. Staram zmieniać w sobie to co złe, na to co dobre. Mam dużo wad, które we mnie mi się nie podobają, ale nie siedzę bez czynnie pozwalając na to, żeby one się rozwijały. Nie chcę być osobą idealną bo takie nie istnieją, ale chce być osobą, która jest do niego zbliżona. W mojej klasie jest wiele takich księżniczek, które uważają się za nie wiadomo jakie ideały, ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że niewiedzą jak źle odbierane są w otoczeniu. Nie cieszę się z czyjegoś nieszczęścia, cieszę się, że karma wraca do każdego, może wcześniej, może później, ale wraca i nikogo nie ominie. Pamiętajcie, że to co robicie i tym kim jesteście jest unikatowe. Wiecie dlaczego? Bo na świecie nie ma drugiej takiej osoby jak wy i nikt nie zabierze wam waszego wyglądu, czy charakteru bo jesteście sobą i nikogo nie udajecie, wiecie o sobie rzeczy, o których inni nie mają pojęcia. Dlatego pamiętajcie, że bycie sobą wcale nie jest przereklamowane, tylko wspaniałe. Zaskakujecie wszystkich wokoło cechami, które są w was od zawsze, a niektórzy zauważą je dopiero dziś. Dlatego pamiętajcie, że wszyscy jesteśmy wyjątkowi bo jesteśmy sobą. Mam nadzieję, że milo wam się czytało i w sumie to mam do was wielką prośbę, jeśli macie chwilę czasu to trzymajcie za mnie kciuki za jutrzejszy i piątkowy egzamin, żeby dobrze mi poszło. Tym co piszą razem ze mną życzę powodzenia i wierzę, że się uda. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.

Sky

środa, 12 kwietnia 2017

Każdy dzień jak sekunda





 "Nigdy nie przechowuj
niczego na specjalną okazję,
każdy dzień Twojego życia
jest specjalną okazją..."
~Monika Sawicka
 
Za każdym razem gdy zaczniemy myśleć o przyszłości, wydaję nam się, że jest odległa, ale niestety jesteśmy w ogromnym błędzie. Czas leci tak szybko, że nie zauważamy jak wszystko dookoła nas staję się inne i coraz szybciej się zmienia. Pamiętam jak dopiero były święta i siedziałam przy wigilijnym stole, nie myślałam wtedy o egzaminach ani o bierzmowaniu. Teraz jest już kwiecień i za tydzień ma bierzmowanie i egzaminy. Zastanawiam się jakim cudem to tak szybko przeleciało. Za niedługo już wakacje i początek nowego życia. To wszystko przeraża, każdy dzień zaczyna się i tak jakby po sekundzie się kończył. Wiem, że jak wyjdę z obecnej szkoły to ten czas będzie leciał jeszcze szybciej, ale wiecie co? Ja się cieszę. Możecie mnie uznać za jaką nienormalną, ale wiem, że jak z niej wyjdę to dopiero wtedy zacznę żyć. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie było mnie tak długo na blogu. Hmm… po części brak weny na napisanie czegokolwiek, a takim podstawowym problemem to szkoła. Nauczyciele zawalali nas zadaniami i różnymi testami, nie mogłam znaleźć nawet chwili, żeby usiąść i chwile pomyśleć o jakimś poście. Teraz też po napisaniu muszę się pouczyć, ale postanowiłam sobie, że najpierw napiszę coś na blogu. W końcu mogę wyrzucić z siebie parę spraw i uczuć. Pewnie niektórzy z was zastanawiają się jak wygląda sytuacja z tym chłopakiem na dzień dzisiejszy. Powiem szczerze, że nic konkretnego się nie dzieje. Trafił do mnie na „czarną listę” i staram się zapomnieć o jego istnieniu. Jest to trochę trudne, ponieważ widuję go w niedziele w kościele i czasami jak idę do szkoły, ale i tak jakoś sobie daję radę. Dzisiaj mijaliśmy się jak szłam do szkoły, a on do sklepu. Powiedział mi cześć, ale to było takie jakby ktoś go do tego zmusił. No cóż ja też mu w taki sposób odpowiedziałam, więc jesteśmy kwita. Na dzień dzisiejszy jest lepiej, nie myślę tyle o nim i moje serce też mi o nim  nie przypomina. Po prostu siedzi sobie gdzieś głęboko w mojej głowie. Chcę wam jeszcze opowiedzieć jak było na koncercie mojej idolki, ale postanowiłam, że zrobię o tym osobny post bo to jest tak dużo szczegółów, że głowa mała. Powiem wam tylko tyle, że spełniłam swoje największe marzenie i było cudownie. No dobrze, mam nadzieję, że miło wam się czytało takie krótkie streszczenie co się ostatnio dzieje w moim życiu. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky