niedziela, 21 maja 2017

Brak zaufania





"Jeżeli masz mieć fałszywych
przyjaciół, to lepiej już w
ogóle nie mieć przyjaciół."
~temysli.pl
 
Czy przyjaźń w życiu jest naprawdę potrzebna? Czy jest taka dobra jak nam się wydaję? A co jeżeli wymyśliliśmy ją sobie, żeby zapełnić w sercu pewną pustkę? Co jeżeli prawdziwej przyjaźni nie ma, a są tylko takie, na których któraś ze stron korzysta? Może jesteśmy w jakiś sposób wykorzystywani? Tyle pytań, a brak odpowiedzi. Każdy w życiu ma swojego przyjaciela, ale czy naprawdę prawdziwego? Może próbujemy sobie wmówić coś czego nie ma, może nie chcemy przekonać się jak jest naprawdę? Zastanawiam się co kieruje takimi ludźmi, którzy mówią jedno, a robią drugie. Którzy wydawaliby się być przyjaciółmi, a okazali się nimi nie być. Dlaczego osoby na których nam zależało i zawsze im pomagaliśmy, odchodzą. Czy pewne rzeczy naprawdę przejęły nad nami kontrolę? Czy nie potrafimy bez nich żyć? Przekonałam się dzisiaj jak fałszywa i materialna może być przyjaźń. Do czego może doprowadzić. Nie rozumiem tylko jakim cudem takim ludziom wszystko uchodzi na sucho. Jak to jest, że dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy, a złym ludziom nie dzieję się żadna krzywda. Od czego to zależy bo trochę nie rozumiem? Od zawsze nie ufałam ludziom, ale z dnia na dzień przekonuję się, że mam rację. Że ludzie nie zasługują na zaufanie i jestem przekonana, że ode mnie tego nie dostaną. Ludźmi kieruję chciwość i chęć rzeczy materialnych, a jeżeli mam kogoś nazwać przyjacielem to długa droga przed nim. Najpierw trzeba człowieka poznać i nie mieć litości, bo jeżeli raz Cię zawiódł to bez problemu zrobi to drugi raz. Nawet jeśli jesteś do niego przywiązany to dalsze relację nie mają sensu. Zawiódł Cię. I to wystarczy, żeby przestać nazywać go przyjacielem. Życie to nie bajka i koniec.
Sky

wtorek, 16 maja 2017

Oto jestem





"Nie zapomnij pomodlić się
dziś wieczorem, ponieważ
Bóg nie zapomniał
obudzić Cię dziś rano."
~zszywka

Witajcie w ten piękny wtorkowy dzień, a raczej noc, no nie ważne wiecie o co chodzi. Postanowiłam, że dzisiaj się do was odezwę z racji tego, iż wczoraj nie pisałam, ponieważ nie miałam o czym. To dzisiaj poopowiadam wam co się działo przez te dwa dni. Jak co dzień byłam na majówce i jak co dzień się uczyłam. Dzisiaj w mojej szkole była wywiadówka i powiem szczerze, że jestem mile zaskoczona. Myślałam, że będę miała więcej do zaliczania, a tu się okazuję, że tylko muszę matematykę poprawić. Taka mała ciekawostka, nienawidzę matematyki. Kupiłam sobie dwie nowe książki, jedna to „Dziewczyna z pociągu”, a druga „Zapisane w wodzie”. Jakby ktoś był ciekawy to autorka nazywa się Paula Hawkins. Jeżeli czytaliście to proszę pisać czy polecacie, a jak nie to jak ja przeczytam to mniej więcej wam powiem. Jak już jesteśmy przy książkach to zapraszam na mojego Wattpada na nowe rozdziały książki, a dzieje się w niej dzieję. No dobrze, jestem pewna, że pamiętacie chłopaka, który swego czasu zawrócił mi w głowie. Na pewno pamiętacie, a jak nie to odsyłam was do poprzednich postów, jest ich tam kilka na jego temat. No, ale wracając, ostatnio szłam sobie do domu i wiedziałam, że jedzie za mną na rowerze bo wcześniej go mijałam jak jechałam autem. Byłam przekonana, że powie mi chociaż głupie „cześć”, ale nie, wolał mnie ominąć jak, za przeproszeniem, śmierdzące gówno. Nie oczekuję od niego nie wiadomo czego, ale z tego co mi kiedyś odpisał wynikało, że jest miły dla dziewczyn i je szanuje. No to ja chyba o czymś nie wiem bo dziewczyną na pewno jestem. Nie powiem bo zrobiło mi się przykro. No pomyślcie czy wam nie byłoby przykro jakby chłopak, który wam się mega podobał i w dodatku on o tym wiedział zlał by was całkowicie i nawet cześć nie powiedział. No trudno, najwyraźniej nie jest taki super jak mu się wydaję. Przynajmniej teraz bez problemu mogłam wrzucić go na moją czarną listę. No dobrze to chyba tyle na dzisiaj, mam nadziej, że przyjemnie wam się czytało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky

niedziela, 14 maja 2017

Tak po prostu





 "Nigdy
nie żałuj tego
co sprawiło,
że choć przez
chwilę byłeś
szczęśliwy."
~szafunia.pl
 
Zastanawiam się czy jest sens pisać posty tak z dnia na dzień. Przecież pisanie czegoś co nie ma sensu i jest krótkie to dla niektórych dno. Wszyscy starają się być najlepszymi i robią Bóg wie jakie rzeczy. Ale, przecież ja nie jestem wszyscy, ja jestem jedyna w swoim rodzaju i bardzo się z tego cieszę. Dzisiejszy dzień nie należał może do jakiś strasznie ciekawych i niezapomnianych, ale za to kończy się szczęśliwie. Jak co dzień byłam na majówce i jak co dzień mijałam te same miejsca, które mimo to wydawały się inne. Niestety dzisiaj kończy się już czas wolny, a jutro znowu trzeba iść do szkoły i męczyć się po kilka godzin w tym okropnym budynku. No cóż na razie tak wygląda moje życie, ale spokojnie już niedługo wszystko się zmieni. Mam nadzieję, że na lepsze. Przy okazji zapraszam na mojego Wattpada na nowy rozdział książki. Pisałam go dzisiaj u babci bo bałam się, że potem nie zdążę z nauką, ale na szczęście mimo, że musiałam go jeszcze kończyć w domu to ze wszystkim zdążyłam. Mimo, że czuję się jak amator w tym całym pisaniu książki to wydaję mi się, że jak na razie  dobrze mi idzie. Kieruję się takim moim mottem  „Najpierw naucz się chodzić, zanim zaczniesz biegać”. Dlatego małymi kroczkami będę zbliżać się do celu. No dobrze to tyle na dzisiaj, wiem, że krótko i w ogóle, ale lepsze to niż nic. Mam nadzieję, iż mimo to przyjemnie wam się czytało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky

sobota, 13 maja 2017

Piękno świata





 "Po każdym dniu trzeba postawić kropkę,
odwrócić kartkę i zaczynać na nowo."
~temysli.pl

Czasami wydaje nam się, że miniony dzień był taki sam jak reszta, czyli nudny i rutynowy. Bardzo często nie zwracamy uwagi na najmniejsze szczegóły. Dzisiaj mimo, że jest sobota i wydawać by się mogło, że nic ciekawego się nie będzie działo, to wręcz przeciwnie. Mimo, że jak co dzień byłam na majówce to zawsze lubię patrzeć co mijam po drodze. Wydaję mi się, że za każdym razem widzę coś innego. Może dlatego, że jest inna pogoda i świat wydaję się wtedy taki odmieniony. A może dlatego, że ludzie coś zmieniają, chodzą i planują. Świat się zmienia i to z dnia na dzień coraz bardziej. Najlepszą wiadomością jaką mogłam dzisiaj usłyszeć było to, że prawdopodobnie będziemy mieli mieszkanie gdzie można mieć kota. Gdy to usłyszałam po prostu się popłakałam bo nie dało się inaczej zareagować. Dość, że spełnię swoje marzenie, to jeszcze Bob będzie ze mną na co dzień. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało i żeby to mieszkanie było nam przeznaczone. Znowu czuję, że moje życie staję się łatwiejsze i pełne szczęścia. Boże daj, żeby tak było częściej. Obiecałam sobie, że zacznę częściej pisać na blogu. Chociaż dzisiaj myślałam, że już nie dam rady dodać to teraz spieszę się bardzo, żeby dodać przed północą. Dobrze, że dzisiaj niewiele się działo to nie muszę się strasznie rozpisywać. Mimo to cieszę się z tego co udało mi się napisać i mam nadzieję, że wy również się cieszycie. Przy okazji zapraszam na moje konto na Wattpad, ponieważ dzisiaj dodałam nowy rozdział i byłoby mi bardzo miło, jakbyście znaleźli chwilę czasu, żeby zajrzeć. Mam nadzieję, że przyjemnie wam się czytało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky

piątek, 12 maja 2017

Nigdy Cię nie zostawię





 " -Kiedy mogę mieć pewność,
że mogę komuś zaufać?
-Tak na 100% to kiedy...
szczeka lub miauczy."
~temysli.pl 
Życie uczy nas jak dorosnąć do wielu rzeczy i sytuacji. Pokazuje nam, że czasami trzeba czasu i cierpliwości. Jeżeli będziemy robić coś na siłę to dość, że nie będziemy z tego zadowoleni  to wyjdzie nam kompletnie coś innego niż oczekiwaliśmy. Całe moje życie opiera się na walce o szczęście i łatwiejsze chwile. Czasami mam już po prostu dość bo mam wrażenie, że wszystko co dotychczas zaplanowałam tak po prostu się wali, niczym domek z kart. Mam łatwiejsze chwile, ale bardzo często są też te gorsze. Opowiadałam wam jak wyglądają moje plany na przyszłość, Kraków, nowa szkoła, a przede wszystkim mój ukochany kot Bob. I nagle tak, zostałam wrzucona do lodowatej wody bo dowiedziałam się, że trudno jest znaleźć mieszkanie gdzie można mieć kota. Powiem wam, że dla mnie w życiu najważniejsze są osoby które kocham i choćby nie wiem co, ja go nie zostawię. Nawet jakbym miała zrezygnować ze swoich marzeń, ja nie zostawię kogoś kogo kocham całym moim malutkim sercem. To tak jakbyście zostawili własne dziecko pod czyjąś opieką, a sami wyjechali daleko i wracali tylko na weekend. Nie, nawet sobie tego nie wyobrażam. Przez ten cały czas jak mnie tutaj nie było, działo się naprawdę dużo rzeczy. Taką pierwszą i najważniejszą  jest to, że zostałam matką chrzestną. Tak i to sześć dni po bierzmowaniu zostałam o to poproszona. To było naprawdę coś pięknego patrzeć na tego szkraba z myślą, że jesteś jedną z najważniejszych dla niego osób w życiu. Samo to, że będziesz z nim w najważniejszych dla niego chwilach. Dla wielu ludzi to jest wydatek i problem, a dla mnie to najlepsze uczucie w życiu. Wiedzieć, że za kilka lat ten mały szkrab będzie biegł do mnie i krzyczał „ciociu”. Naprawdę czuję się tak zaszczycona, że nawet sobie nie wyobrażacie jakie to jest szczęście. Następnym takim wydarzenie jest to, że zaczęłam pisać książkę na wattpad. Dla tych, którzy nie wiedzą co to, jest to aplikacja na której piszesz własną książkę i publikujesz. Nie wiem czy mi to wyjdzie, ale dla zainteresowanych na wattpad nazywam się Krozowska10. Mam nadzieję, że wpadniecie i może nawet coś przeczytacie. Zastanawiam się czy nie zacząć notować wszystkich wydarzeń jakie mają miejsce w moim życiu bo naprawdę zaczynam zapominać. Mam wrażenie, że jest coś o czym zapomniała, ale nie wiem co. O w sumie jest jeszcze jedna rzecz o której chciałam wam powiedzieć. Nie dawno moja przyjaciółka dowiedziała się, że piszę bloga. Szczerze? Myślałam, że mnie wyśmieje i zacznie wszystko krytykować. Na szczęście okazała się wspaniałą przyjaciółką i nie zawiodła mnie. Dość, że czyta posty to strasznie jej się podobają i mówi mi, że mam talent. Nie wiem czy tak jest naprawdę, ale samo to, że czyta bo ja to widzę ile osób było i co czytało. Jeżeli właśnie widzisz tego posta to dziękuję Ci bardzo za to, że zareagowałaś jak zareagowałaś i wspierasz mnie w tym co robię, jesteś najlepszą przyjaciółką na świecie. Na dzisiaj to chyba byłoby na tyle, no chyba, że coś mi się nagle przypomni to napiszę wam krótkiego posta. Mam nadzieję, że przyjemnie wam się czytało i na nowo zaczniecie czytać mojego bloga. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.

Sky
P.s
Tak na poprawę humoru