czwartek, 30 marca 2017

Jeśli chcesz to możesz





 "Nie ma rzeczy niemożliwych,
są tylko te z których za
szybko rezygnujemy."
~temysli.pl
 
Czasami życie nas zaskakuje, a czasami przygniata do ściany i nie puszcza. Czasami czujemy radość, a czasami smutek. Wszystko w naszym życiu jest gdzieś zapisane. Z czasem zastanawiamy się jak to wszystko dalej się potoczy, czy nasze życie będzie udane, czy raczej nudne i smutne. Czasami podejmujemy złe decyzje, a czasami dobre, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby uwierzyć w siebie. Przez cały okres szkolny podstawówki, jak i gimnazjum, starałam się nie wychodzić poza tłum, trzymać się na uboczu, wtedy myślałam, że tak będzie najlepiej. Od nowego roku zaczęłam się zmieniać, nie chciałam być już popychadłem i nic nie wartym śmieciem, zapragnęłam coś w sobie zmienić. Cały czas bałam się i stawiałam małe kroczki, żeby się nie potknąć i z czasem zauważyłam postępy. Stałam się bardziej otwarta i nie chodziłam z wiecznie spuszczoną głową. Wiecznie słyszałam same obraźliwe słowa na zajęciach sportowych w szkole, że nie umiem grać i psuję wszystko w drużynie. Szczerzę wam powiem, że jak to słyszałam to chciałam jeszcze bardziej zaszyć się w moim małym bezpiecznym świecie, ale tego nie zrobiłam. Dlaczego? Ponieważ postanowiłam sobie, że będę ignorować zdanie innych i iść przed siebie z podniesioną głową i najważniejsze z uśmiechem na ustach. Pamiętajcie, że to wasze szczęście wkurza innych najbardziej. I tak powolutku dążyłam sobie do celu, pewnego dnia właśnie na zajęciach sportowych graliśmy w piłkę nożną. Nigdy nie byłam dobra w tej właśnie dyscyplinie i nie lubiłam jej, ale tego dnia coś we mnie pękło i poczułam w sobie taką siłę jak jeszcze nigdy dotąd. Postawili mnie wtedy na bramce, żebym bardziej nie psuła gry bo i tak mamy słabą drużynę. Wiecie co było w tym wszystkim najlepsze? Ich miny jak taka nudna i nic nieznacząca dziewczyna obroniła wszystkie piłki, które próbowały wpaść do bramki. A jak na końcu lekcji dowiedzieli się, że jako jedyna dostanę szóstkę to ich szczęki już całkowicie leżały na ziemi. Od tego czasu zmieniło się moje nastawienie i poczucie własnej wartości, już nie jestem nic nie wartym śmieciem, tylko dziewczyną, która poprzez dążenie do wyznaczonych celów staję się coraz bardziej odważna. Pamiętajcie, że w życiu nic nie jest nie możliwe, a jak ktoś wam tak powie to jeszcze bardziej się zaprzyjcie i dążcie do tego, żeby to zrealizować. To wy jesteście kowalami własnego losu i to od was zależy, czy wam się uda czy nie. Najważniejsze to nauczyć się chodzić zanim zaczniecie biegać.
Sky

środa, 22 marca 2017

Gorzka prawda





 " -Wiesz co jest w tym
najgorsze?
-Co?
-Że chcę zapomnieć, a
każda rzecz mi o nim
przypomina..."
~instagram
 
W którymś momencie swojego życia musisz podjąć właściwą decyzję i wybrać mniejsze zło. Nie ważne jak bardzo będzie Cię to bolało, ponieważ niestety nie tylko Ty w tym momencie jesteś najważniejszy. Musisz wybrać pomiędzy złem, a złem i mimo, iż wydaję się to śmieszne i nierealne to wcale takie nie jest. Zastanów się co Cię mniej zaboli i podejmij decyzję. W moim przypadku próbowałam wielokrotnie wybrać, ale to jest trudniejsze niż się wydaję. Zakochałam się, ale niestety bez wzajemności, a to jest najgorsze co może spotkać miłość. Zrobiłabym dla niego wszystko, czego by tylko zapragnął, nie patrzyłabym na przeciwności losu, ale okazało się, że to co czuję jest tylko po jednej stronie… po mojej. Kiedy w końcu przyznałam przed sobą i przed nim co czuję, on zgniótł, zdeptał i spalił moje serce, tak po prostu bez zawahania. Powiedzcie mi dlaczego to musi tak boleć, dlaczego nie możemy wyłączyć uczuć i przestać myśleć. No właśnie, dlaczego nie możemy przestać myśleć, czemu muszę myśleć o nim wciąż i wciąż, dlaczego za każdym razem jak próbuję wyrzucić go sobie z głowy to on wraca ze zdwojoną siłą. Chciałabym w końcu żyć z myślą, że z czasem będzie lepiej, ale wiecie co? Ja już w to nie wierzę. Po prostu przestałam bo ileż można wierzyć w coś co i tak jest kłamstwem świata. Naprawdę to wygląda tak, że z czasem po prostu przyzwyczajamy się do tego co się stało, ale ból zawsze pozostaje, ponieważ jego nie da się wyłączyć bo to jest ból i on zostanie z Tobą do końca. Wmawiamy sobie coś, co w rzeczywistości wygląda całkowicie inaczej, nie jesteśmy w stanie zapomnieć o osobie, którą kochamy. Jak ktoś chce nam pomóc to mówi właśnie, że z czasem będzie lepiej, a my w to ślepo wierzymy bo co innego w takim momencie nam zostało, ale dopiero z czasem przekonujemy się jak bardzo ludzie sobie nie zdają z tego co ciągle powtarzają. Przestańcie mówić coś czego nie możecie obiecać, uwierzcie mi, że lepiej powiedzieć „zostanę z Tobą”, „pomogę Ci w tych trudnych chwilach”, „razem będzie lepiej się z tym uporać”, ale nie „z czasem będzie lepiej” bo to kompletna bzdura. Szczerze to czasami chciałabym, żeby życie było prostsze i jakimś cudem trafił na mojego bloga, nawet przez kompletny przypadek. Może jakby to przeczytał to pomyślałby chociaż na chwilkę o mnie. Niestety to jest nie możliwe, marzenia z głowy się nie spełniają. Nie wiem po co w życiu nam miłość skoro przez nią tak bardzo cierpimy. Zaakceptowałabym wszystko, nawet najgorszą prawdę o nim. Napisał mi, że „ma swoje za uszami” i że „są lepsi od niego”, tylko, że on nie rozumie tego, że to właśnie jego pragnę, że to on jest na pierwszym miejscu w mojej głowie i sercu. Naprawdę akceptuję w nim wszystko, nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym, żeby postanowił spróbować dać mi szansę i żeby wszystko się zmieniło. Kocham go całego, a jego wady także są nim, więc je także kocham… bo one są nim, a on jest dla mnie wszystkim. Dlatego moje serce krwawi jak o tym myślę bo wiem jak dużo stracę, jak dużo już straciłam… Straciłam kogoś na kim zależało mi najbardziej na świecie. Największy ból będę odczuwać, jak będę się z nim widywać bo niestety to jest nieuniknione. On dalej nie będzie wiedział co do niego czuję, ponieważ uwierzy, że zapomniałam i przestałam go kochać. A ja dalej będę w to brnąć bo nie chcę, żeby osoba na której najbardziej mi zależy mnie znienawidziła. Dzięki świecie, lepiej być nie mogło.
Sky

wtorek, 21 marca 2017

Serca nie oszukasz





 " -Czemu kochasz kogoś,
wiedząc, że i tak nie
będziecie razem?
-To jest tak jak z
oddychaniem...Czemu
oddychasz, wiedząc, że i
tak umrzesz?"
~instagram
 
Czasami oczekujemy od życia zbyt wiele, pragniemy rzeczy i ludzi, którzy są dla nas nieosiągalni. Kochamy tych, którzy nie kochają nas i nie możemy zapomnieć o tych, którzy już dawno zapomnieli o nas. Narzekamy, że życie jest niesprawiedliwe, że wszystko miało wyglądać inaczej, a tak naprawdę to my zwracamy uwagę na nieodpowiednich ludzi. Najgorzej jest zapomnieć o kimś kogo pragnęło się z całego serca, o kim śniło się nocami i myślało za dnia. Na kogo zawsze w każdej możliwej sytuacji zwracało się uwagę i robiło się wszystko, żeby ta osoba chociaż na chwilę zerknęła w waszą stronę. Niestety nigdy nie będzie tak jak to sobie wyobraziliśmy, ponieważ to są marzenia, które realizują się tylko w naszej głowie bo tam wszystko jest lepsze. I ten ból kiedy musisz wrócić do rzeczywistości i pogodzić się z tym, że osoba na której zależało Ci najbardziej na świecie nie myśli o Tobie w taki sposób jaki Ty myślisz o niej. Dlaczego tak jest? Może dlatego, iż nic w życiu nie może być idealne, zawsze coś musi nam stanąć na przeszkodzie do szczęścia, a gdy myślimy, że może jednak los się do nas uśmiechnął i nasze marzenia z głowy się spełnią, to rzeczywistość jeszcze bardziej nam przywali niż kiedykolwiek. Powtarzamy sobie, że nigdy więcej o tej osobie nie pomyślimy, że jest u nas skreślona, a tak naprawdę każdą jedną myślą staramy się ją jakoś usprawiedliwić bo tak bardzo nie chcemy pogodzić się z myślą, że to już koniec. Nikt z nas nie potrafi się pogodzić z odrzuceniem i ze zranieniem, ponieważ dalej mamy nadzieję, że może to się zmieni, że może jak ta osoba się dowiedziała jak na nią patrzymy to w końcu otworzy oczy i zobaczy nas , da nam szansę. Niestety rzeczywistość jest boleśnie inna i nie pozwoli nam marzyć zbyt długo. Jak się kogoś kocha, szczerze i prawdziwie to nigdy nie pogodzimy się z tym, że to już koniec bo nie potrafimy tego od tak zrobić, jesteśmy stworzeni by kochać i być kochanym, ale z tym drugim nie zawsze jest tak jak chcemy. Łatwo jest powiedzieć zapomnij bo on już to zrobił, ale serce nie pozwala nawet gdy robimy wszystko, aby tak nie było. Odpuszczamy, ponieważ narzucanie się jest czymś czego nikt nie lubi, ale to nie znaczy, że zapomnieliśmy i przestaliśmy kochać, to zawsze zostaje w nas. Z czasem przyzwyczajamy się do takiej sytuacji, nasze myśli stają się przygaszone i wspomnienia idą w kąt, ale ktoś kto piszę naszą historię w którymś momencie naszego życia wyciągnie te wspomnienia i sprawi, że znowu będziemy o nich myśleć wciąż i wciąż bo nie możemy być za długo szczęśliwi. Znowu przeżywamy to wszystko od nowa, ale w pewnym momencie mówimy STOP, tego już za wiele i pękamy. Niestety potem przypominamy sobie, że to nic nie zmieni, ponieważ dla niego to już koniec, a dla Ciebie początek kolejnej męki z uczuciami. Może pora dać sobie spokój i walczyć z tym? Może pora przestać kochać kogoś u kogo nie mamy żadnych szans? Na pytaniach się kończy, ponieważ nie da się oszukać samego siebie i swoich uczyć. Serce i tak zawsze będzie czuło to co głowa próbuje wyrzucić. Koniec, powiedziała głowa, nigdy, odparło serce.
Sky

niedziela, 19 marca 2017

Krok do przodu







"Chciałabym wyznać ci miłość,
nie martwiąc się tym,
jaką odpowiedź otrzymam..."
~Mateusz Szulc
 
Witajcie. Dzisiaj podjęłam najodważniejszą decyzję w moim życiu. Postanowiłam napisać  chłopakowi, który mi się podoba co do niego czuję. Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale cieszę się. Uważam, że to najlepsze co mogę zrobić w kierunku zapomnienia o nim. W końcu będę mogła zacząć od nowa i z czystą kartą. Trzymajcie tylko kciuki, żeby zareagował na to jakoś normalnie, a nie żeby mnie wyśmiał czy coś w tym stylu. Napisałam mu, żeby po przeczytaniu to usunął, ale nie wiem czy to zrobi. Trochę się boję, ale mam nadzieję, że do północy się nie rozmyślę. Zamierzam mu to wysłać o tej właśnie godzinie, ponieważ chcę mieć pewność, że tylko on to przeczyta, chociaż nigdy stu procentowej pewności nie ma. Od jakiegoś czasu okropnie znoszę uczucia do niego, coraz częściej płaczę, chodzę smutna, dlatego postanowiłam zrobić coś żeby mi przeszło. Jeżeli będzie chciał to mogę mu to powtórzyć prosto w oczy, teraz to mi już wszystko jedno. Coś czuję, że dzisiejsza noc będzie nieprzespana i długa. Od napisania wiadomości minęło trochę czasu, a ja dalej jestem zestresowana i normalnie jakbym miała zaraz zwymiotować. No, ale co ma być to będzie i tego się trzymajmy, nie da się przewidzieć jego reakcji, chociaż bym nie wiem jak tego pragnęła. Boję się tylko odrzucenia i wyśmiania i niczego więcej, to było by dla mnie jak cios w serce. Nie oczekuję od niego odwzajemnienia uczuć bo to jest niemożliwe, ale napisałam to bo on miał prawo wiedzieć, a ja po prostu chcę w końcu zapomnieć. Mam nadzieję, że odbierze tą wiadomość pozytywnie i trzymajcie kciuki, żeby tak było. Mam nadzieję, że takie krótkie zapoznanie wam się podobało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky

wtorek, 14 marca 2017

Rób to co kochasz





 "Żadna inna rzecz nie da
Ci tyle wolności, co pasja.
Szczęście, które dostajesz
zupełnie za darmo."
~temysli.pl 
 
Wiatr we włosach, adrenalina w żyłach, szczęście i uśmiech na twarzy. Tak właśnie się czuję gdy jeżdżę na wrotkach, niby komuś to może wydawać się przesadzone, ale uwierzcie mi, jak ktoś naprawdę potraktuję to poważnie i równocześnie jako zabawę, to stanie się jego pasją. Ja wcale nie planowałam kupna wrotek, bo uznałam, że to wydawanie pieniędzy w błoto skoro i tak nie będę miała czasu na jazdę. Okazało się, że jak zobaczyłam je w sklepie to coś kazało mi je kupić i czekały na mnie aż uzbieram odpowiednią sumę i zabiorę je do domu. Nie żałuję, że podjęłam taką decyzję, ponieważ ona sprawiła, iż mam nową pasję i rzecz która sprawia, że jestem szczęśliwa i spokojna. Zapominam o całym świcie, gdy zakładam wrotki i idę jeździć, no może prawie całym bo o pewnym chłopaku nie potrafię zapomnieć. Ale spokojnie pracuję nad tym i wierzę, że sobie poradzę, nie ma nic z czym bym sobie nie poradziła, zawsze jest jakieś wyjście tylko czasami trzeba mieć kogoś zaufanego obok siebie. No dobrze, ale skoro mam sobie z tym problemem poradzić to czas przestać o tym pisać bo przecież od czegoś trzeba zacząć. Już dawno postanowiłam, że koniec z chłopakami i nie ważne czy to będzie wielkie zauroczenie czy nie ja nie dam się omotać, jedyny plus jest taki, że teraz trudno mnie omamić i zauroczyć, więc choć tyle dobrze. Dowiedziałam się, że moja przyjaciółka poznała chłopaka, wiecie jak ktoś jest zauroczony to wydaję mu się, że druga osoba jest idealna i najlepsza na świecie. Boję się, że właśnie ona jest w takiej sytuacji, nie chcę żeby cierpiała, nie chcę, żeby ten „idealny” chłopak ją zranił. Ja już raz się przejechałam na kimś takim, też mi się wydawało, że nie miał wad i był wprost cudowny, ale to dopiero z czasem się zauważa jak bardzo było się zaślepionym i ile tak naprawdę druga osoba ma wad. To jest jej pierwszy obiekt westchnień, że tak to nazwę i ona jeszcze nie wie jakie to uczucie być zranionym, a ja tak bardzo nie chcę, żeby poznała ten ból. Wiem, że nie można przed wszystkim kogoś uchronić i, że uczymy się na błędach, ale wydaję mi się, iż po to są przyjaciele, żeby pomóż w trudnych chwilach i wesprzeć. Może gdybym ja miała wsparcie i dobrą radę przyjaciela to nie cierpiała bym tak, może wszystko by się inaczej ułożyło. No nie wiem, ale w każdym bądź razie nie ma co gdybać, było co było i będzie co ma być i tego się trzymajmy. Mam nadzieję, że przyjemnie wam się czytało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.
Sky