piątek, 3 marca 2017

Ciężka droga





 "Największą sztuką jest 
przejść przez piekło i
nie stać się diabłem."
~damulki.pl
Witajcie. Sama nie wiem jak opisać dzisiejszy dzień, mam co do niego mieszane uczucia. W szkole nie było za fajnie, ponieważ kiepska atmosfera i kaprysy nauczycieli, zaważyły nad wszystkim. Pisaliśmy jeden sprawdzian dwie godziny plus dwudziestominutowa przerwa i ja zawsze na tej przerwie jadłam drugie śniadanie, a dzisiaj tej przerwy nie było i potem byłam taka głodna, że cała się trzęsłam. I w ogóle ten czas się tak ciągnął. A z drugiej strony w końcu już mam te bluzy, niestety po wielu nerwach i nieprzyjemnych sytuacjach, ale je mam. W sumie to nie wiem, ten dzień był taki sobie. A jeśli chodzi o te bluzy to mogę wam tak pokrótce opowiedzieć jak to było. No więc tak, cała paczka miała przyjść w czwartek i przyszła, ale niestety pewien osobnik z mojej rodziny był tak złośliwy i nie odebrał tej paczki, ponieważ po prostu uznał, że kuriera nie było, a pies tak sobie bez przyczyny szczekał. No i dobra, potem pisałam do mojego brata co w takim razie mam zrobić, żeby odebrać te paczki, no i on mi tam tłumaczył, że listonosz musiał zostawić taki kwitek, że był i można wtedy odebrać. Niestety, takiego kwitka nie było i jedynym wyjściem było pojechanie na pocztę i za pomocą dowodu odebrać, ale paczka była na mnie i tylko ja mogłam ją otrzymać. No i wszystko spoko, już byłam nastawiona na to, że pojadę po szkole z bratem ją odebrać i po sprawie. W szkole jednak spotkałam się z listonoszem i powiedział, że ma przy sobie tą paczkę, ale nie ma tabletu, na którym musi zapisać, że odebrałam i , że pojedzie do mojego domu i tak zostawi. No to musiałam szybko wykonać parę telefonów, żeby ktoś w domu odebrał tę paczkę. No i potem jak się okazało ta sama osoba przeszkadzała mojemu bratu w odebraniu tej paczki, bo za pierwszym razem staranowała mu drogę i listonosz odjechał, a za drugim zrobiła to samo, ale na szczęście mój brat był szybszy i odebrał tą przesyłkę i bluzy bezpiecznie wylądowały w jego rękach. Jak widzicie miałam nieprzyjemne sytuację i bardzo dużo nerwów przy tym zjadłam i jeszcze nigdy nie byłam taka zła na tą osobę, ale wszystko dobrze się skończyło i jak jutro porobię sobie parę zdjęć to wstawię wam je tu i będziecie mogli zobaczyć na jakie bluzy tak długo czekałam. No także teraz musicie cierpliwie czekać do jutra na zdjęcia. Dobrze, to by było tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że przyjemnie wam się czytało. Życzę wam miłego dnia, wieczoru, dobranoc zależy kiedy to czytacie. Trzymajcie się cieplutko i cześć.

Sky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz